środa, 18 lutego 2015

Wartość, kierunek, zwrot

... czyli kto od kogo czerpie pomysły.

   Jest taka anegdota o turyście, który nie mógł trafić do muzeum. Błądzi i błądzi po mieście, nie mogąc znaleźć drogi. W końcu zaczepia przechodnia (a akurat trafił na nauczyciela fizyki):
- Szukam muzeum. Czy idę  w dobrym kierunku? - pyta.
- Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny - odpowiedział fizyk.

Niby nic wielkiego, taka różnica w zwrocie, ale przez ten "przeciwny zwrot" muszę wycofać się z jednego z moich twierdzeń. Ale po kolei...


   Czytelniczka Ewa już od kilku lat mieszka i pracuje w Niemczech. Ponieważ atmosfera u niej w pracy jest całkiem fajna, to zdarza się jej otrzymać żartobliwego maila od swoich niemieckich kolegów (tak, tak, nie pomyliłem się: żart od Niemców). Niedawno dostała niemiecki film propagandowy, "prezentujący" polską myśl techniczną, a dokładnie polskie zabezpieczenie przeciwkradzieżowe (Polnischer Diebstahlschutz): 

                  
                         Widać, że nasi sąsiedzi wysoko cenią pomysłowość Polaków

Ponoć Niemcy mają niezły ubaw oglądając to. Myślę, że znacznie bardziej zabawna od oglądania wyreżyserowanego filmu byłaby dla Niemców wizyta w Andrychowie, gdzie tę technologię z powodzeniem stosuje się przy nadawaniu miastu blasku ("kierunek ten, ale zwrot przeciwny"). 

Jak dotychczas wyróżniamy 2 szkoły:

1. Szkoła niby-remontów:

Blink, blink! Neues Appartementhaus!

Ślepy mógłby się nabrać...


... a głupi próbować zbić szybę.



2. Szkoła niby-wyburzeń: 

Kamienica, którą trudno wyburzyć ze wzg na konserwatora zabytków...
/ źródło mamnewsa


... więc za pomocą plandeki stwarzamy pozory wyburzenia.

Efekt niby-wyburzenia: lato w środku zimy 

Nie wiem skąd w ogóle naszym sąsiadom przyszła do głowy myśl, że w Polsce głowimy się nad tym, jak ukryć nasze bogactwo? Nie można się mylić bardziej! Z przykrością informujemy niemieckich przyjaciół, że nasze wysiłki skierowane są raczej na ukrywanie biedy i stwarzanie pozorów bogactwa, a plandeki są w tym zadaniu narzędziem nie do przecenienia.

Nadesłany przez czytelniczkę film pochodzi z 2009 r., więc obala moje twierdzenie, że zakłamywanie rzeczywistości za pomocą plandek to andrychowski wynalazek.


Niemiecka szkoła podkradania pomysłów


Ale nie będą nam Niemcy wmawiać, że my modyfikujemy ich wynalazki, a oni nigdy, przenigdy nic od nas nie podpatrzyli. Niemcy również mają w swojej historii takie odgapianie się, połączone ze "zmianą zwrotu". 
Niedługo przed wybuchem II wojny światowej odkryto w polskim Biskupinie ślady osady obronnej. Jej szkic (bądź zdjęcie makiety) znajduje się we wszystkich podręcznikach do historii:

Biskupin - bezpieczne miejsce do życia. Cud ówczesnej inżynierii miejskiej.

Podobno Niemcy byli tak zafascynowani tym odkryciem, że tuż po wybuchu wojny zajęli osadę i przysłali na miejsce niemieckich naukowców, którzy mieli wykazać jej pragermańskość. Pracami kierował Hans Schleif, któremu nie udało się osiągnąć zamierzonych rezultatów, ale co się naoglądali, co podpatrzyli to ich! 

A potem "zmienili zwrot" (czyli zamiast skupić się na tym, by do środka nikt nie wszedł, skupili się na tym, by nikt stamtąd nie uciekł) i zbudowali swoją wersję: 

Brama wjazdowa do osady Biskupin.

Zmiana zwrotu: zamiast ochrony przed obcymi - zabezpieczenie przed ucieczką,
zamiast bezpiecznego miejsca do życia - największa fabryka śmierci.
W środku jak w Biskupinie: szeregi równych zabudowań.

Niemcy jak coś skopiują , to potem cały świat o tym słyszy, tyle, że śmiać się z tego nie da...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *