wtorek, 29 grudnia 2015

Zaskoczenie w gminach turystycznych.

czyli o tym, że nikt nie spodziewa się "świętej inkwizycji".


Niemieckie bogactwo

Kilka miesięcy temu, w medialnym szczycie tematu uchodźców, miałem okazję widzieć przygotowania do przyjęcia kilkuset z nich w małej, niemieckiej miejscowości Oberursel - ok. 30 km od Frankfurtu nad Menem.

Na tę okazję miasto na ogrodzonej działce postawiło miniosiedle. Oceniam jego "pojemność" na 400-800 (licząc 2-4 osoby/pokój). Proste, tanie (m.in płaski dach) budynki, nieco przestrzeni wspólnej - w sam raz na pobyt czasowy dla osób uciekających przed wojną (to te mityczne luksusy, do których uciekają uchodźcy z Polski). Skoro inwestorem jest miasto, to sprawa np. edukacji dzieci i młodzieży spośród uchodźców pojawia się tam z automatu - nikt nie będzie zaskoczony, że nagle trzeba zorganizować np. 5 dodatkowych klas.

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *