Poporodowy spadek formy
Przyjście dziecka na świat to punkt zwrotny w życiu bezdzietnej dotychczas rodziny. Zanim przywyknie się do całkowicie zaburzonego planu dnia, zanim ustali się w miarę powtarzalny schemat działań z/wokół dziecka (by następnie wygospodarować pomiędzy powtarzalnymi rytuałami choć trochę czasu dla siebie) minie sporo czasu. Pierwsze pół roku to okropna nuda. Nic poza płaczem i chorobami się nie dzieje. Pół biedy w przypadku ojców: mogą sobie iść do pracy, co w zupełności wystarcza, by odpocząć od niemowlaka. Ale mamy mają naprawdę niewesoło. Oprócz trudów ciąży i porodu, z których wszyscy zdają sobie sprawę, na mamy czyha wróg cichy lecz nie mniej groźny: otępienie.