poniedziałek, 22 lutego 2016

Jak się poniewiera Legendę

...czyli krótka notka o mściwości Amerykanów.

Legenda

"Mój powrót do życia. Nie tylko o kolarstwie" autorstwa Sally Jenkins to jedna z lepiej zapamiętanych przeze mnie książek i chyba pierwsza dot. sportu, jaką przeczytałem. Jezu! Pamiętam jak przeżywałem ją podczas czytania. Nie mogłem wyjść z podziwu dla Lanca Armstronga, dla jego woli walki. Potem nie raz pedałując pod górę szeptałem sobie "dajemy Lance po tę górę, dajemy!". Lance Armstrong - mój (i milionów) bohater.



Książkę poleciłem chyba ze 100 osobom. Wszystkim się podobała (już samo to było mocno podejrzane):

"Kłamstwa dodające otuchy" i "Przykre prawdy" , czyli co kochają ludzie.
Szok!

Kilka lat po zakończeniu kariery, w programie telewizyjnym Oprahy Winfrey, Lance Armstrong przyznał się do stosowania dopingu. "Skandal, wstyd, oszustwo!"

Zaraz po występie w TV wydarzenie to skomentował mieszkający w USA Mariusz Max Kolonko. Sam nie krył oburzenia i twierdził, że Ameryka nie wybaczy temu oszustowi, że bedzie go to dużo kosztować: odejdzie w niesławie, być może trafi do więzienia na 5 lat oraz poniesie olbrzymie koszty finansowe.

Nie wierzyłem w te przepowiednie. Bohater Ameryki, prawdopodobnie największy popularyzator kolarstwa na świecie, inspiracja milionów, założyciel liczącej 20 milionów członków fundacji wspierającej walkę z rakiem, idol dzieci i dorosłych miałby zostać potępiony przez Amerykanów? Przecież całą legendę szlag by trafił! Historię kolarstwa trzeba by pisać na nowo! Byłem pewien, że sprawa przycichnie i umrze śmiercią naturalną.
Legendarna opaska - dowód na to, że "dobro robi się ze zła"*
 /fot. wikipedia
Ostatecznie to Kolonko miał rację mówiąc, że w USA takich oszustów się nie toleruje, "Lance Armstrong nie ma prawa mieszkać wśród naszych rodaków w Teksasie". Niedawno (2015) sąd nakazał Armstrongowi zwrócić pieniądze pobierane od sponsorów (pierwszy wyrok dot. 10 mln dolarów, ale kolejne sprawy są w toku). Odebrano mu 43 mistrzowskie tytuły zdobyte po 1998 roku, w tym 7 za wygranie (7 razy pod rząd!) najtrudniejszego wyścigu kolarskiego na świecie - Tour de France.

Rzeczywistość

Gdy wczoraj oglądałem film "Strategia mistrza (The Program)", w którym to droga do zwycięstw Armstronga jest usłana zastrzykami z EPO, a on sam był głównym inicjatorem dopingowego procederu w drużynie, to miałem dziwne uczucie. Choć moja sympatia dla tego człowieka nadal jest (przerażająco!) duża, to musiałem zweryfikować swoje naiwne wyobrażenia na temat drogi do tak spektakularnego sukcesu (od raka do 7x Tour de France!). Nie wystarczy mieć tętno spoczynkowe 32/min, nie wystarczy trening, nie wystarczy najlepszy sprzęt. Bez "pomocy" się nie da!

Przyznał się, ale...

"Można oszukiwać pewną grupę ludzi przez pewien czas, ale nie można oszukiwać wszystkich ludzi przez cały czas" - mówił we wspomniamym wyżej komentarzu polski dziennikarz. Przyznanie się Armstronga nie było z gatunku tych honorowych. Po piętach deptali mu już wścibscy dziennikarze, a do komisji antydopingowej zaczęli się zgłaszać z zeznaniami koledzy z dawnej drużyny. Dopiero taka presja skłoniła Armstronga do zwierzeń. Ciekawe jak wyszedłby na pójściu w zaparte i zaprzeczaniu?

Zrobiło mi się Armstronga żal. Jak on to przeżyje, tyle przecież przeszedł, tylu ludziom pomógł, zmotywował miliony do "powrotu do życia", do społecznego zaangażownia się w walkę z rakiem, do działania? Był natchnieniem. Był prawdziwą Legendą! 

To zawstydzające, że ani przez moment nie pomyślałem o czymś znacznie ważniejszym: jak muszą czuć się ci, którzy nie brali/biorą dopingu, lądowali tuż za podium, przerwali kariery (nie ma podium - nie ma sponsowrów), a ich nazwisk nikt nie zna, bo postępowali uczciwie?
Widać, że wbrew krążącym stereotypom Polacy nie są jakoś specjalnie mściwi. Obstawiam, że gdyby Lance mieszkał w Polsce, nadal byłby wielbionym przez media bohaterem, a każdy kto myślałby inaczej byłby mściwym, zawistnym, typowym polskim chamem i kurduplem...

---
*mawiał tytułowy "Gubernator" w książce Roberta Penn Warrena, o kulisach polityki i mechanizmach dochodzenia i utrzymywania się u władzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *