... czyli o nowych zastosowaniach znienawidzonych siatek.
We wspomnianej przeze mnie książce "Wanna z kolumnadą" Filipa Springera jest cały, smutny rozdział poświęcony przesyceniu przestrzeni publicznej reklamami. Jako najgorszy z najgorszych typów reklam wymienia wielkoformatowe siatki zasłaniające bloki, drapacze chmur, stadiony itp.
Ciekawe co by powiedział na andrychowski wynalazek, by siatki wykorzystać nie jako reklamy, ale jako nową technikę remontową?