poniedziałek, 28 października 2024

Andrychów by night - niska częstotliwość, wysoka intensywność

W miniony weekend odbyła się niesamowicie widowiskowa impreza DZBK JAM, której – ku memu zaskoczeniu – nie zrelacjonowały żadne lokalne media.



Trasy wytyczone w topografii parku miejskiego na Pańskiej Górze w Andrychowie, zaledwie kilkanaście metrów od stadionu, są niewidoczne dla przechodniów, choć znajdują się blisko głównych ścieżek. Tę infrastrukturę, złożoną z czterech linii, wysokiego dropa oraz licznych kilkumetrowych hop, zbudowali lokalni pasjonaci w ramach oddolnej inicjatywy. Co więcej, całość stworzona jest w duchu zasady 6R, co minimalizuje wpływ na środowisko – jeśli te tory kiedykolwiek przestaną być użytkowane, z czasem zarośnie je natura, nie pozostawiając śladu.

Przejdźmy jednak do samej imprezy…

Wypełnione były wszystkie miejsca parkingowe przy Szkole Podstawowej nr 2, przy basenie oraz wzdłuż stadionu, co zwiastowało dużą frekwencję.


Całość imprezy była usytuowana w przepięknym bukowym lesie, który jesienią tworzy niepowtarzalny klimat. 


















Ale co takiego wyróżnia DZBK JAM na tle innych tego typu wydarzeń?

To nocne przejazdy – wyjątkowe w skali światowej. 

Nocą jest jeszcze piękniej!

Widok świateł w mroku przypomina efektowne łuny, które w Polsce można zobaczyć jedynie 1 listopada nad cmentarzami. Co prawda nagrania z imprezy wykonano prostym telefonem, więc jakość nie jest idealna, ale klimat nocnych przejazdów został oddany świetnie.



Na YouTube nie znalazłem tego rodzaju zawodów organizowanych nocą. Można spotkać nagrania pojedynczych przejazdów po single trackach czy imprez miejskich, ale tak atrakcyjnego wydarzenia jak andrychowski DZBK JAM, w tak nietypowej formie, nie ma nigdzie indziej. Gratuluję pomysłu i realizacji, bo domyślam się, że organizator musiał zmierzyć się z wieloma trudnościami, zwłaszcza w mieście, gdzie króluje myśl „a jak się komuś coś stanie?!”



P.S. Największe wrażenie robi atmosfera przyjaźni, zaangażowania i wspólnej zabawy. Młodzi ludzie, którzy wzięli sprawy w swoje ręce, stworzyli coś niezwykłego. To środowisko i sport kontrastują z dominującą piłką nożną. Idąc na DZBK JAM, mijałem stadion, na którym „Beskid Któryśtam” grał z „Kimśtam”, a z trybun słychać było wrzaski kibiców: „Chuju, jak grasz?!”, „Czerwona kartka, jebany idioto!”. Czy to się zmieni? Podobno tak: o ile piłkarze nadal będą grać na pochylonej murawie losując, czy grają „z górki” czy „pod górkę”, to kibolska dzicz projektem poprzedniego, przegranego włodarza zostanie nagrodzona trybuną za kilkadzisiąt milionów złotych.  Kto nadal nie może zrozumieć, dlaczego poprzedni burmistrz przegrał wybory, ten nie zrozumie niczego... 

1 komentarz:

  1. Dziękujemy że Tw ,,Zdzisław,, już nie urzęduje !!!!

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *