Początkiem grudnia media obiegła informacja, że pisowski rząd i podległe mu urzędy od 2016 r. ograniczą lub zlikwidują prenumeraty GW i Newsweeka oraz zaprzestaną zamieszczania w obydwu tych gazetach reklam. Czy to rzeczywiście śmierletny cios dla GW i Newsweeka?
Mane, tekel, fares
Padło na poniedziałkowy numer z 28. grudnia 2015. Poniedziałkowy, czyli drugi po piątku dzień najlepszej sprzedaży tego dziennika. Kupiłem, policzyłem, oceniłem. Cała GW składała się z 32 stronicowej części głównej, 8 stronicowego dodatku poświęconego historii, 8 stronicowego dodatku promującego wypoczynek na Dolnym Śląsku i 16 stronicowego dodatku poświęconego wydarzeniom lokalnym (kupiłem w Bielsku).