czyli o tym, że nikt nie spodziewa się "świętej inkwizycji".
Niemieckie bogactwo
Kilka miesięcy temu, w medialnym szczycie tematu uchodźców, miałem okazję widzieć przygotowania do przyjęcia kilkuset z nich w małej, niemieckiej miejscowości Oberursel - ok. 30 km od Frankfurtu nad Menem.
Na tę okazję miasto na ogrodzonej działce postawiło miniosiedle. Oceniam jego "pojemność" na 400-800 (licząc 2-4 osoby/pokój). Proste, tanie (m.in płaski dach) budynki, nieco przestrzeni wspólnej - w sam raz na pobyt czasowy dla osób uciekających przed wojną (to te mityczne luksusy, do których uciekają uchodźcy z Polski). Skoro inwestorem jest miasto, to sprawa np. edukacji dzieci i młodzieży spośród uchodźców pojawia się tam z automatu - nikt nie będzie zaskoczony, że nagle trzeba zorganizować np. 5 dodatkowych klas.
...czyli od Z do A o mieście, w którym mieszkam i ciekawych pomysłach ze świata, które w całości lub w części warto byłoby wprowadzić u nas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
-
... czyli o wynalazkach zbyt wczesnych. W 1998 r. skończyłem naukę w liceum, a zaledwie kilka miesięcy później rozpoczęła się moja k...
-
- dowód na to, że Specjalna Strefa Ekonomiczna nie jest do rozwoju gminy niezbędna. Inwestycje W Andrychowie brak nowych inwestorów oraz...
-
... czyli tabloidowym tytułem zachęcam do zapoznania się z andrychowskim "koszykiem inflacyjnym". Dawno, dawno temu (2009), jes...
-
(tekst był częścią prima aprilisowego żartu wspartego przez portale andrychowianin.pl oraz wadowice24.pl , więc wszystko co zostało zmyśl...
-
i o drogim życiu kobiet. Pogoń za młodym wyglądem to fakt. Nie trzeba specjalnie zadawać nikomu pytania, czy chciałby młodo wyglądać...
Archiwum bloga
-
►
2019
(1)
- ► października (1)
-
▼
2015
(38)
- ► października (1)